Za rogiem morze, tuż obok Tarn Howe
Mieszkam w górach, w Parku Narodowym. Z okna widzę ogromną zatokę. A rzut beretem stąd jest morze. Pięknie, prawda?
Mieszkam w górach, w Parku Narodowym. Z okna widzę ogromną zatokę. A rzut beretem stąd jest morze. Pięknie, prawda?
Jeśli cały rok będzie taki, jak jego pierwszy dzień, to ja zapisuję się bez zastanowienia na czekające atrakcje.
Jak przeistoczyłam się ze zbieracza w minimalistę. I co mi to dało? Przecież dobrze jest wojażować z jedną tylko walizką!
Część z Was pewnie wie - część jeszcze nie. Plany się zmieniły. Całkiem niedawno - i decyzje zostały podjęte z prędkością światła. Podczas rozmowy z…
Ostatni czwartek listopada. Mieszkańcy Stanów Zjednoczonych Ameryki obchodzą wówczas jedno z najważniejszych świąt w roku - Święto Dziękczynienia. Jego tradycja sięga roku 1621. To pamiątka…
Dziś już ostatni wpis z podróży po Anglii. O Edynburgu napiszę kiedyś przy okazji - będzie to głównie wyprawa po muzeach (i masa zdjęć). Będzie…
Continue reading → Lake District – naładowanie akumulatorów na życie
"Jak ta mała, drobna Zosia walczy ze światem w pojedynkę" - tatuaż w Coventry, włoskie wakacje w Polperro - czyli o samotnej podróży po Anglii. Kornwalia w menu.