Zdziczałam. Nie wracam.
Zdziczałam. Odeszłam od ludzi, od przyjemnostek wielkiego świata. Spokorniałam, stopiłam się z naturą. Zrezygnowałam z analizowania na rzecz instynktów.
Zdziczałam. Odeszłam od ludzi, od przyjemnostek wielkiego świata. Spokorniałam, stopiłam się z naturą. Zrezygnowałam z analizowania na rzecz instynktów.
Podsumowanie roku. O podróżach, które się nie odbyły. O mądrych wnioskach, które okazały się pójść w niwecz. O wspaniałych ludziach, którzy zostaną na zawsze. O duchowości, kamperze, pracy w Norwegii i swojej firmie.
Od paru lat odrabiam lekcje z relacji. Toteż dzisiaj o toksycznych związkach, szukaniu ojca w mężczyznach, ciężkiej pracy nad miłością, w której nie ma motyli, bo są dobre chęci. I o wszystkim tym, co w kwestii bycia wśród ludzi przyszło do mnie w ostatnich latach.
Tydzień pełen wolności wszelakiej, bliskości największej i skrystalizowanego marzenia o domu. No i zdjęcia – ogrom cud zdjęć.
O pozytywach płynących z pandemii koronawirusa. Weź oddech, przewartościowuj swoje priorytety, spójrz głębiej, zostań w domu i otwórz oczy.
Świat, w którym człowiek człowiekowi człowiekim, gdzie liczy się bliskość, szczerość, zaufanie, rozmowa, otwartość i wolność. To, co naprawdę ważne.
Myśl, że świat się kończy, jest uwalniająca. Pozwala odpuścić, zapomnieć, żyć.
Jak marzyć, by marzyć skutecznie i się spełniać. Co robiłam w Norwegii i jak mi się tam żyło. No i o tym, że kupiłam kampera! Co jak i za ile 🙂
Siła, by żyć, by być, by mówić "nie", ufać, działać, nie bać się, walczyć, opuścić głowę. Ta Siła. Nasza. My.