Kiedyś nie wierzyłam w nic.
Wcześniej – wierzyłam w coś.
Dziś wierzę w siebie.
I w dobro.
I w ludzi wierzę.
I w zło także, bo się zdarza.
Wierzę w sukcesy niepokonane.
I w porażki nie do zapomnienia.
Kiedyś nic nie wiedziałam.
Wcześniej – wiedziałam za dużo.
Dziś wiem wystarczająco.
W sam raz.
Wiem o przeszłości.
I wiem, co to znaczy kochać.
Wiem, czym jest lęk i ból.
I wiem coś o pięknie.
Kiedyś nic nie mówiłam.
Wcześniej – powiedziałam więcej, niż powinnam.
Dziś mówię, gdy to ma sens.
Mówię do siebie.
I do innych staram się mówić.
Mówię, by pomagać i by działać.
I o cudach na ziemi mówię.
Mówię od czasu do czasu.
Kiedyś nie ufałam.
Wcześniej – nie znałam granic w ufności.
Dziś ufam tylko tym, którzy na to zasługują.
Daję też niewielki kredyt zaufania innym.
Ufam, że nadejdzie lepsze jutro.
I że wszyscy będziemy szczęśliwi.
Ufam, gdy mówią „kocham”.
Gdy krzyczą „nienawidzę”
zadaję pytanie, dlaczego?
I z ludźmi rozmawiam. I z kwiatami. Z drzewami. Psami. I z zupą.
Bo dobrze jest się nie zamykać.
I dużo spaceruję. Jeszcze więcej piszę. I fotografuję. Chyba dobrze się dzieje. Chyba nie było lepiej. Chyba wreszcie wiem, co to jest niebo.
Wiecie, gdzie mnie szukać.
Z.
Piękne. Po prostu 🙂
PolubieniePolubione przez 2 ludzi